piątek, 3 maja 2013

Sześć




Miesiąc później. 


18:41 - dzwonek do drzwi. Przerywasz więc szkicowanie kolejnej sukienki i idziesz do przedpokoju. Otwierasz, widzisz Piotrka, jeszcze bardziej uśmiechniętego niż zwykle. 
- Cześć. - mówisz wpuszczając go do mieszkania. 
- Cześć. - odpowiada i pierwsze co robi, to składa delikatny pocałunek na Twoich ustach. Uśmiechasz się i szybko odwzajemniasz tę czynność. 
- Co się stało? - pytasz widząc, że Piotrek nie przestaje się uśmiechać. 
- Nic, tak po prostu. Jutro gramy mecz...dzisiaj ciężko trenowaliśmy, także są duże szanse na wygraną. - mówi i wyciąga zza siebie bukiet czerwonych róż. - Proszę. - dodaje. 
- Ooo, dziękuję. - mówisz i muskasz delikatnie usta siatkarza swoimi ustami. 
- A dla Kuby mam grę na PS'a. - mówi trzymając w ręce torebkę. 
- Kuby nie ma, z Dominikiem pojechali do mojej babci. - informujesz go. 
- Aha, no to jak wróci to mu dam. - mówi i chwyta Twoją dłoń. Przechodzicie do kuchni, wkładasz kwiaty do wazonu z wodą i stawiasz na szafce w salonie. 
- A z jakiej to okazji? - pytasz podchodząc do niego. 
- Oliwia, bo ja...- zaczyna, nagle staje się poważny, zupełnie inny niż przed chwilą. - Ja chcę żebyśmy byli razem...- mówi wreszcie i całuje Twoją dłoń. 
- Piotrek, ale ja mam Kubę...
- Wiem, ja chcę z Wami być, chcę żeby Kuba miał jakiś męski wzorzec, chcę mu zastąpić ojca...wiem, że to nie będzie łatwe, ale zobacz...świetnie się z nim dogaduję... 
- Ja nie chcę żebyś ze mną był z litości...- mówisz a do Twoich oczu zaczynają napływać łzy. 
- Nie chcę być z Tobą z litości, ja Cię kocham! - mówi patrząc w Twoje oczy, z których spływają łzy. 
- Ja też Cie kocham...- szepczesz po czym Piotrek wpija się w Twoje usta. Rozpinasz jego kraciastą koszulę, nie odrywając swoich ust od jego ust. W końcu możesz podziwiać jego nagi tors. Teraz to on zajmuje się Twoją bluzką, którą to ściąga z Ciebie, po czym rzuca ją gdzieś w kąt. Spodni pozbywacie się sami, pomagasz mu za to zdjąć bieliznę, a on walczy z Twoim stanikiem, po chwili już może cieszyć się widokiem Twoich piersi. Całkowicie nadzy stoicie w salonie i obdarowujecie się pocałunkami. Bierze Cie w swoje ramiona i przechodzicie do sypialni, lądujesz na miękkim ogromnym łóżku. Nie mija sekunda jak jest już nad Tobą, patrzy prosto w Twoje oczy, znów wpija się w Twoje usta, byś po chwili poczuła go w sobie. Wydobywasz z siebie delikatne jęki, po chwili przeradzają się one w głośniejszy koncert. Widzi Twoją twarz, widzi jak się zmienia, wie, że robi to dzięki niemu. Twoje ręce lądują na jego plecach. Kreślisz paznokciami pionowe kreski, przeplatając to głośnym pojękiwaniem, jeszcze bardziej go tym pobudzasz. Zbliża swoją Twarz do Twojej, jednak jest tuż obok niej. Słyszysz jego przyspieszony oddech, i cichutkie pojękiwania. Z Twoim akompaniamentem, całość brzmi idealnie. W końcu możecie być jednością, tak bardzo tego pragniecie, oboje. Wykorzystujecie tą możliwość w stu procentach. Dobiegacie szczytu tej przyjemności. Twoje jęki stają się co raz szybsze i głośniejsze. Jego ruchy stają się agresywniejsze, by za chwile wejść w Ciebie z pełną siłą, żebyś poczuła go na prawdę. Robi to, już po kilku sekundach to robi, a Ty wręcz piszczysz. Opada obok Ciebie i opuszkami palców gładzi Twoją rękę. Wasze oddechy, wciąż tak przyspieszone, próbują się uspokoić. Jego usta znów zbliżają się do Twoich, by po chwili się złączyć. 
- Kocham Cię. - mówi, drżącym głosem. Ciarki przeszywają całe Twoje ciało. Wasze usta znów się łączą i nie potrafią zaprzestać temu co robią. Po kilku minutach w końcu Wasze oddechy stają się równomierne. Czy możesz być jeszcze bardziej szczęśliwa niż jesteś teraz? Nie to jest apogeum szczęścia w Twoim wydaniu. Masz Piotrka - wspaniałego mężczyznę, masz Kubę, który napędza każdy Twój dzień, masz dobrze prosperujący sklep, masz mnóstwo pomysłów na nowe kolekcje, masz pieniądze i przede wszystkim masz do kogo powiedzieć - "kocham", a teraz już wiesz, że to jest najważniejsze. 
Zmęczeni, ale szczęśliwi, zasypiacie. Budzi Was dzwoniący telefon, Piotrek nie pozwala Ci jednak na żaden ruch, bo znów składa pocałunek na Twoich ustach, uwielbiasz gdy to robi. Wstaje i udaje się do salonu. Po chwili wraca, już w spodniach. 
- Ja muszę już iść, zaspałem. - mówi ubierając koszulę. Wstajesz, zarzucasz na siebie satynowy szlafrok i podchodzisz do niego. 
- Wprowadź się do nas. - mówisz i całujesz go w policzek. 
- To Wy się wprowadźcie do mnie. - mówi kładąc dłoń na Twoim policzku. 
- Piotrek..no nie bądź taki...
- Wiem! - mówi i wychodzi z sypialni, widzisz jak podnosi z ziemi pasek od spodni po czym wraca do Ciebie i zapina go. - Zaprojektuj dla nas dom. - mówi z uśmiechem i znowu wpada do salonu w poszukiwaniu skarpetek. Ty również unosisz kąciki ust ku górze. Nagle z Twoich oczu zaczynają spływać łzy. - Co się dzieje? - pyta kiedy na Ciebie spogląda.
- Nic. - odpowiadasz szeptem. Mocno Cię przytula, najmocniej jak potrafi. - To ze szczęścia...- mówisz przez łzy. Gładzi Twoje włosy, możesz się do niego przytulić, już oficjalnie. Idzie do przedpokoju, a Ty idziesz za nim. 
- Pamiętaj, o 14:30 zaczynamy. - mówi ubierając buty. 
- Tak, pamiętam. - mówisz i znów opierasz się o ścianę. 
- Lena też będzie? - pyta zawiązując buty.
- Powinna być...- mówisz, nie wiesz, zwyczajnie nie wiesz ale to podobno ważny mecz więc powinna być. 
- Dobra, to ja idę. - mówi zapinając kurtkę. 
- Okej. - uśmiech wkrada się na Twoją twarz. 
- Jesteś cudowna - szepcze i znów Cie całuje, długo tak trwacie. - Kocham Cię. - mówi wychodząc z mieszkania po czym zamyka za sobą drzwi, a Ty masz ochotę skakać z radości, wreszcie jesteś szczęśliwa. Idziesz więc do salonu, po drodze zbierasz swoje ubrania, zanosisz je do łazienki i wkładasz do kosza na ubrania, posortujesz je później, teraz chcesz zadzonić do Leny. Wychodzisz z łazienki i bierzesz do ręki telefon, wybierasz numer Leny. 
- Tak? - słyszysz. Jednak masz wrażenie, że coś jest nie tak. 
- Ej...pamiętasz o dzisiejszym meczu? - mówisz więc, nie chcesz jej mówić niczego o Piotrku bo mogłaby różnie zareagować. 
- Tak, tak...pamiętam. - mówi drżącym głosem. 
- Co się stało, Lena? - pytasz. 
- Nic, nic. - mówi i próbuje się uspokoić. - Do zobaczenia na hali. - dodaje i rozłącza się. Postanawiasz porozmawiać z nią o tym na hali, a teraz wracasz do łóżka i zasypiasz. 


                                                                          ~*~


Witam, oddaję w Wasze ręce kolejny rozdział, który w ogóle mi się nie podoba, kompletnie.

Piękna majówka w górach? Haha, dobre sobie. Deszcz, deszcz i deszcz. 

Miałam napisać coś konstruktywnego ale niestety wiadomość o odejściu Winiara zaprząta całą moją głowę, przepraszam. 
Dłużej rozprawię się nad tym przy okazji nowego rozdziału tutaj. 

Życzę słońca zatem na te dwa dni chociaż. 

Pozdrawiam, Mercy. 





21 komentarzy:

  1. Szalona jesteś! Czemu Ci się nie podoba? A może to przez tą wiadomość o odejściu Michałka wszystko widzisz w czarnych kolorach? Bo rozdział fantastycznyyy <3 Martwię się o Lenę, mam nadzieję, ze na meczu w końcu powie Olivii o co chodzi :)
    No i scena łóżkowa z Pitem, ach <3

    OdpowiedzUsuń
  2. No! Cieszę się, że Oliwia jest z Piotrkiem, od początku mi to pachniało związkiem, a co! ;D. Ale nie spodziewałabym się, że poprosi ją o zaprojektowanie domu dla niej.. Robi się ciekawie, nie ma co. ;D.

    Przy okazji chciałam poinformować, że nie wiem kiedy dodam coś na blogi, ponieważ coś się stało z moim komputerem i nie da się go naprawić. Dodam coś zapewne w czasie matur,bo będę miała rankiem wolny komputer brata więc jakiś plus będzie. ;). Z góry przepraszam i mam nadzieję, że nie zniechęci Cię to do dalszego czytania moich wypocin.. ;)

    Pozdrawiam, inaccessiblegirl.

    OdpowiedzUsuń
  3. A mi się podoba i to wystarczy! :)
    Jest świetnie, sielanka na maksa i mnie to satysfakcjonuje :D
    Miło że Piotrek chce wychowywać jej synka i że jest taki troskliwy i opiekuńczy :>
    Pozdrawiam i czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobry rozdział i przeurocza scenka..."ta" :D Właśnie, właśnie..kiedy możemy się spodziewać dwudziestki jedynki na "Bo w oczach..." Wszyscy czekamy ;) /Wiki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj, Piter tego się nie spodziewałam :D Ale podoba mi się ;) Nie mogę się doczekać co dalej, trapi mnie trochę sytuacja Leny...
    buźki i czekam na rozdział "bo w oczach..." :)
    nowe u mnie na mydle ;)
    http://mydlo--powidlo.blogspot.com/
    buźki ;*
    Zakręcona ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetnie, że oni w końcu są razem ;d Czekałam, czekałam i się doczekałam xd Nie wiem czemu, ale mam takie jakieś dziwne przeczucia, że humor Leny ma coś wspólnego z Piterem, no ale mam nadzieję,że to tylko moja chora wyobraźnia tak działa ;)Zapraszam do mnie http://mydlo--powidlo.blogspot.com/
    Pozdrawiam :**

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja się cieszę razem z nimi, bo naprawdę zasługują na swoją miłość. Scenę namiętności opisałaś po prostu pięknie, tak delikatnie i subtelnie, no majstersztyk po prostu! :) Mam nadzieję, że teraz stworzą piękną parę. A, i liczę na to, że Piotrek z tym domem nie żartował, byłoby fajnie, gdyby zamieszkali razem. :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowne opowiadanie. Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału.
    Zapraszam do mnie (dopiero zaczynam :)) http://zycietoraj.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja, mimo tych cudownych chwil spędzonych przez nich w łóżku, tej istnej sielanki, ciągle czuję że coś się święci. Telefony Piotrka, jego dopytywanie się o przyjaciółkę, dziwne zachowanie Leny... Nie podoba mi się to! Ale oby to była tylko moja przewrażliwiona wyobraźnia.
    Cieszę się, że Oliwia rozkręciła biznes, w końcu spełni się zawodowo. Kubuś pokochał Piotrka całym sercem, więc nic nie stoi na przeszkodzie zamieszkania ich razem w nowym, dużym domu zaprojektowanym przez panią architekt. O ile nic nie czai się za rogiem na ich szczęście. Bo tak nie jest, prawda? :(
    Pozdrawiam i życzę udanego ostatniego dnia majówki!
    S. ;*

    a jeśli masz ochotę to zapraszam na nowe rozdziały na oba blogi- http://dzikaprzygodazsiatkowka.blogspot.com/
    oraz http://nienawisc-od-kolyski.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Ojojojojojojojojojojoj dzieje się dzieje się dzieję się :) Piotrek nono wyznał w końcu miłość i bardzo dobrze. Cisze się ,że sklep wypalił ale wkurza mnie jej przyjaciółka trochę . No ale to nic. Zapraszam do siebie jeszcze raz
    niezwykleinteresujacahistoria.blogspot.com
    Pozdrawiam Annie

    OdpowiedzUsuń
  11. Rozdział oczywiście świetny, ale nie lubię pozostawiać tylko takich komentarzy, więc rozwiodę się nad tym dłużej, jak dosięgnę laptopa :D
    Teraz chciałabym Cię zaprosić na 13: http://miloscwtwoichoczach.blogspot.com/ :)
    Wpadnę później, Happiness ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię taką Lilkę i takiego Piotrka. Zdecydowanie! Widać, że są szczęśliwi ze sobą ;) I to jest takie słodkie :D Zwłaszcza, że Piotrek nie boi się obowiązków, tzn. Kubusia. To wielka odpowiedzialność związać się z kimś, kto ma już dziecko. ;) Fajnie też, że Lila otworzyła ten sklep i nieźle jej się tam powodzi! Tylko gryzie mnie jedna sprawa ... co się dzieje z Leną? Mam nadzieję, że to tylko kryzys emocjonalny, który da się zażegnać szybko, a nie coś poważniejszego. :D
      Czekam niecierpliwie na następny!
      Buziaki, Happiness ;*

      Usuń
  12. Cóż napisać jak brak słów, świetny...ale to i tak idiotyczne co piszę, jeśli wpadnie mi coś konstruktywnego do głowy to ponownie się odezwę. Andzia.

    OdpowiedzUsuń
  13. dobrze, że w końcu Piotrek zdecydował się na ten krok:) widać, że nawzajem dają sobie szczęście:))oby tylko nie znalazł się ktoś komu będzie to przeszkadzać...

    pozdrawiam
    http://www.niedostepni-dla-siebie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetne! Na prawdę świetne;) Zapraszam na krótką II zsiatkowkacalezycie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. matko jak tu się działo :D a ja zamuliłam i nie przeczytałam tego wcześniej, jak ja mogłam :D
    Świetnie, serio :) Tak się ciesze że wreszcie się coś wielkiego wydarzyło, ale mam nadzieje że nic nie stało się Lenie albo jej synkowi, nie w takiej chwili...
    Pozdrawiam i czekam na kolejny :*

    OdpowiedzUsuń
  16. Czekamy z utęsknieniem na następny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  17. tak, jak prosiłaś informuję o zupełnie nowiutkim rozdziale na http://i-still-believee.blogspot.com/
    Miłej lektury, pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Radość z ich szczęścia schodzi na drugi plan, ponieważ cały czas zastanawia mnie Lena i jej zachowanie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam na epilog na http://walcz-o-mnie.blogspot.com/ Pozdrawiam :)

      Usuń
  19. Od początku mówiłam ,że pasują do siebie idealni, że są sobie pisani! Po cudownych chwilach we dwójkę nagle ten telefon i dziwne zachowanie Leny, trochę mnie to niepokoi, ale mam nadzieję ,że nie potrzebnie.

    Pozdrawiam i zapraszam na oublier-soio.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń